W zasadzie nie ma co się rozpisywać, zabrałem się za najtrudniejszą część czyli szlifowanie tyłu. Gruba warstwa farby pokryta jeszcze lakierem potrafi sfrustrować. Ale powolutku do przodu i jakoś idzie. Tył potraktowałem cykliną, delikatnie zdarłem wierzchnią warstwę lakieru aż do farby właściwej, dopiero wtedy zacząłem szlifować papierem o gradacji 40 i 60. Gdy już uporam się z tą częścią trzeba będzie zacząć wygładzać drobniejszym papierem, ale może dla odprężenia zrobię gryf ? czyli podstunicę.